W poprzednim odcinku Tate dręczyły duchy które jak sam twierdził nie zabił. Ten odcinek odsłania trochę prawdy o nim samym jak i rzuca cień otwartości na resztę wydarzeń. Jak to już zwykle bywa na samym początku wita nasz flashback. Cofanie w przeszłość zawsze było krwawe, teraz jednak z większym rozmachem.