67-letni Ludwik Kowalczuk, bogaty właściciel łódzkiej fabryki odzieżowej, niespodziewanie umiera tuż po przejściu odmładzającej operacji plastycznej. Klinika, którą wybrał, należy do brata Kuby - Roberta. Perspektywa pozwu o błąd w sztuce i upowszechnienie informacji o śmierci pacjenta mogą mieć fatalne skutki dla firmy. Robert zwraca się do Kuby o pomoc. Uważa, że Kowalczuk tak naprawdę został zamordowany. Sprawą zajmuje się grupa Ultraviolet wspierana przez Annę i Henryka. Sądzą, że podejrzany jest kimś z rodziny ofiary.