Zbliżają się najwspanialsze Bundyświęta - przynajmniej takie mają być. Al zjawia się w domu, stając oko w oko z rodziną, która wprost nie może się doczekać prezentów. Gdy okazuje się, że niczego nie przyniósł (bo za wcześnie zamknęli bank), Peg i dzieci obrzucają go wyzwiskami.